RELACJA - Paweł Bączkowski w Blue Note (06.04.2016)
Zdjęcie dzięki uprzejmości Sławomira Sobczaka
6 kwietnia Paweł Bączkowski wraz z siedmioosobowym zespołem The Gold Country & Roll Band zagrał w kultowym jazzowym klubie Blue Note w Poznaniu. Ponieważ byłem jedną ze wspomnianych siedmiu osób, dzielących scenę z artystą, z wrodzonej skromności nie podejmę się relacji owego wydarzenia. Otrzymałem zaś tekst autorstwa Jacka Lierscha (Poznań) – wytrawnego melomana, związanego niegdyś z poznańskim Radiem Merkury oraz Iwony Bączkowskiej (Szamotuły) – małżonki słynnego "country rebel". Oto jego treść:
Koncert pt. "Paweł Bączkowski – 30 lat na scenie” z zespołem The Gold Country & Roll Band poprzedzony był bardzo mocną akcją promocyjną. Na mieście plakaty, na facebooku informacje, wywiad Bączkowskiego w Głosie Wielkopolskim, godzinna audycja w Poznańskim Radio Emaus, wywiad w Poznańskim Radio Merkury w Audycji "Radio Yesterday”, informacje w Wielkopolskich stacjach telewizyjnych. Trzeba przyznać, że nasz jubilat a może lepiej solenizant umie radzić sobie z mediami. Takiej muzyki mury zacnego poznańskiego klubu muzycznego BLUE NOTE dawno już chyba nie słyszały. Bo i tradycja grania muzyki country w naszym mieście nie jest jakoś wyjątkowa. Środek tygodnia (środa) nie wróżyła dużej frekwencji. A tu miła niespodzianka. Parter zajęty, a i na balkonie siedziało sporo publiczności. Kilkanaście minut przed godziną dwudziestą rozpoczyna się, co tu dużo ukrywać, długo oczekiwany przez sympatyków muzyki country z Wielkopolski (i nie tylko) koncert Pawła Bączkowskiego i zespołu The Gold Country & Roll Band. Szeryf i siedmiu wspaniałych kowbojów dzierżących w dłoniach instrumenty muzyczne zamiast rewolwerów.
Przyznam szczerze, że jako osobnik mający rzadki kontakt z muzyką country miałem dużo obaw o mój odbiór tej muzyki. Ale już po pierwszych taktach rozpoczynającego ten dwu i półgodzinny (!) koncert utworu "W drodze i na drodze" moje obawy prysły niczym pensja po zapłaceniu zaległych rachunków. Nie mogło być inaczej, bowiem country to muzyka z serca. Mówiąca o naszym życiu i przyodziana w proste, melodyjne i jakże miłe dla uszu dźwięki. Poza tym, teksty Pawła Bączkowskiego są wzbogacone jego osobistymi przeżyciami, bardzo często bliskimi, także i nam. I w ten oto sposób rozpoczął się ten wyjątkowy wieczór. Po tytułowym utworze z ostatniej płyty przyszła i kolej na tytułowy utwór z pierwszej płyty artysty zatytułowanej "Smak życia”. W tym koncercie złożonym z ponad dwudziestu utworów mogliśmy się też zauroczyć polskimi wersjami utworów tak znamienitych mistrzów country jak George Strait ("Amarillo By Mornin"), Garth Brooks ("Much Too Young”, „The Dance") czy Travis Tritt ("Lord Have Mercy On a Workin' Man"). Była też i piosenka Johnny'ego Casha ("Folsom Prison Blues"). Nie mogło zabraknąć pieśni "Country Roads" z repertuaru Johna Denvera, którą Paweł Bączkowski ochrzcił mianem "Ewangelii country". Chyba bardzo słusznie. Dla mnie prawdziwym strzałem w dziesiątkę był "polski czteropak". Czy wyobrażacie sobie countrowe wersje pieśni "O mój rozmarynie” (ponad minutowa owacja), "Serce w plecaku", "Przez ten Szczuczyn", czy discopolowy super hit "Ona tańczy dla mnie"? Nie możecie sobie tego wyobrazić? Nie dziwię się, bowiem wersje tych piosenek były tak niezwykłe, że chyba nikt ze słuchaczy nie przypuszczał, że można je tak oryginalnie wykonać. A "Ona tańczy dla mnie" zaśpiewana przez Pawła w klimacie i głosem Elvisa Presleya to już nawet nie mistrzostwo świata. To mistrzostwo całej galaktyki. Był też sześć utworów przymierzanych na nową płytę a wśród nich piosenka "Wspomnień czas", która jest historią o nas wszystkich i o każdym z osobna. Historia o naszych sukcesach i porażkach, radościach i smutkach. Niejedna kobieta uroniła przy tej pieśni łzę. Panowie raczej nie, bo prawdziwi kowboje nigdy nie płaczą. Ta piosenka również otrzymała ponad minutową owację. Wygląda na to, że nowa płyta Bączkowskiego będzie jednym wielkim hitem, czego mu życzę. Była jeszcze "Unchained Melody” i pora się żegnać… Nie, nie. A bisy?
Deser był wyjątkowo wykwintny. "Have You Ever Seen The Rain" z repertuaru grupy Creedence Clearwater Revival odśpiewany w znaczącej części z widownią plus muzyczne improwizacje muzyków. I teraz pora już naprawdę się żegnać. Ale skąd …jeszcze wybuch muzycznego atomu w postaci zaśpiewanej chrypą w stylu Bruce’a Springsteena wiązanki "La Bamba/Twist and Shout" rozgrzała Bączkowskiego i Jego zespół do czerwoności, co się udzieliło również publiczności, która wstała z miejsc i śpiewała z artystą. Już myśleliśmy, że Paweł nie wstanie z podłogi, na która się położył, ale od razu przeszedł w bardzo mocną rock-countrową wersję piosenki "Stand By Me”, którą to interpretacją w połowie po polsku, w połowie po angielsku, nie pozostawił żadnych wątpliwości, kto może muzykę country w naszym kraju pchnąć do przodu. Jeśli mówimy o country i chcemy usłyszeć prawdziwe czyste brzmienie tej muzyki, to zespół Pawła Bączkowskiego spełnia te wymagania. Oprócz standardowych instrumentów jak perkusja, bas, gitara elektryczna i piano, w zespole muzycy grają na banjo, pedal steel guitar, gitarze dobro i harmonijce ustnej. Niewiele zespołów country w Polsce ma tak bogate instrumentarium. Tylko taki skład upoważnia wykonawców do miana czystego country. I jeszcze jedno – chyba najważniejsze. Dyrekcja Klubu Blue Note zaprosiła Pawła Bączkowskiego i Jego zespół ponownie, obiecując, że tym razem koncert odbędzie się w sobotę. Tylko będziemy musieli poczekać do jesieni (może październik). Na pocieszenie powiem tylko tyle, że w tym sezonie Bączkowski wystąpi w kilku miejscach w Wielkopolsce. Warto zobaczyć i usłyszeć Pawła Bączkowskiego z zespołem, albowiem ma tę rzadką umiejętność łączenia muzyki country z muzyką rockową, popem, bluesem, swingiem, rock and rollem. Potrafi przekonać do siebie i muzyki country najbardziej zatwardziałych jej przeciwników. Przyjdźcie zobaczyć i posłuchać Go – chociażby z ciekawości, a jestem przekonany, że pozostaniecie Jego fanami na zawsze.
Z Pawłem Bączkowskim wystąpili: Janusz Musielak – gitara solowa, Marcin Krakowski – perkusja, Paweł Głowacki – gitara basowa, vocal harmoniczny, Leszek ”Lester” Laskowski – pedal steel guitar, Tomasz Urban - skrzypce, Andrzej Baranowski – gitara akustyczna, gitara dobro, wokal harmoniczny, Wojciech Sobczak-Wojeński – twórca strony internetowej "Pociąg Do Country", w dodatku świetny, żywiołowy pianista oraz wspaniały Marek Manowski – piano.